W maju 1998 roku przez dwa dni jeździłem po Norwegii samochodem z Loydem Henriksonem, który przez ponad 30 lat posiadał jedyną prawdę: był Świadkiem Jehowy. W końcu wyzwolił się od niej - choć było to bardzo trudne i bolesne - stając się prawdziwym artystą. Historia jego zmagań nadaje się na scenariusz filmowy. Opanowało mnie ogromne uczucie wdzięczności, i napisałem poniższy wiersz.
Od prawd objawionych uchowaj nas Panie! Niech czarny kot kroczy swoją drogą Daj nam życie za życia, I ochroń nasze dzieci Błogosławieni, którzy czują za siebie,
Modlitwa
Od prania mózgu uchowaj!
Zbaw od zabobonu!
A piątek 13 niech będzie dniem wolności
od naiwnej akceptacji
bez podania głębszych racji.
zamiast życia po śmierci,
i nie pozwól, by zasłona,
spadła na twarze naszych kobiet.
przed zgubnymi wpływami
ideologii wiary jedynej prawdy.
Zniszczonym mózgom daj siłę,
by odbudować je na nowo.
patrzą na świat własnymi oczyma,
albowiem do nich należy
Królestwo Wolnego Ducha.
Niestety to zdjęcie w niewielkim stopniu oddaje oryginalny obraz.