Wiersze 1992-2000 Skrytość

Po cóż miałbym

podglądać cudze życie?
Czego w nim mógłbym
szukać skrycie?

Tajemnic, udziwnień, splątania,
bo to Mania kocha Frania
a on też mnie kocha szczerze
a tamtemu to nie wierzę ...

Gra pozorów ciągle trwa,
by popisać się przed ludźmi
by pokazać, żeś ciekawy
skryty, a więc głębokawy.

Wszystko piana to na fali
jeszcze szumi gdzieś w oddali
lecz już głębin moc porywa
i do swego świata wzywa.

Kroczę nocą, ciemna droga
pluski w rzece, kacza trwoga
niebo błyska, piorun grzmi
wszystko to pomaga mi.

Bytu dreszcz przeszywa mnie
spada kropla, potem dwie
idę mokry, lecz szczęśliwy,
z tej przyczyny, żem jest żywy.

Świat jest mną
a jam jest światem
nie ma granic
tajnych znaczeń.

Ta szpila, którą wtykam
każdemu z moich gości
jest jedynie przejawem
mej wielkiej miłości.

Chcę by się przebudzili,
ze złudzeń otrząsneli
by byli w pełni sobą
i by o tym wiedzieli.

Nie-pokój, miecz przynoszę
i życia utracenie
i ogień co wyplenienia
wszystko, co jest złudzeniem.

Jeśli coś robię,
robię to dla Ciebie
aby Cię dobudzić
w najprawdziwszym niebie.

W niebie tych co są cisi,
i prawdziwie ubodzy
żadnych przywiązań nie mają
więc wszystko posiadają.

Nie można im nic dać
nie można nic im zabrać
bez lęku pełni radości
żyją pełnią miłości.

Wiersze | Włodzisław Duch